Mamy już za sobą połowę 2018 roku, który dla umów o kredyt w CHF okazał się rokiem przełomowym. Sam przełom polega nie tylko na fakcie coraz większej ilości orzeczeń sądowych stwierdzających nieważność takich umów, co jest niewątpliwym sukcesem, ale również przełom polega na przyspieszeniu postępowań w sądach co korzystnie wpływa na sprawniejszą i szybszą pomoc frankowiczom.
O tym co jest podstawą roszczeń przeczytasz w artykule Podstawa dochodzenie roszczeń.
W ogólnym rozrachunku cały proces do czasu uzyskania prawomocnego orzeczenia unieważniającego umowę kredytową lub zasądzającego zwrot nadpłat może teraz trwać 2 do 3 lat, a więc co najmniej o rok krócej niż dotychczas.
Istotnego przełomu dokonała uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 roku (sygn. III CZP 29/17) gdzie Sąd Najwyższy odpowiadając na zapytanie skierowane przez Rzecznika Finansowego potwierdził, iż w procesach opartych o zarzut niedozwolonych klauzul zawartych w umowach z konsumentem, w tym o kredyt w CHF, sąd ma badać tylko okoliczności zawarcia umowy, a nie okoliczności jej wykonywania.
Dotychczas pełnomocnicy banków twardo przekonywali, że samo ustalenie abuzywności zapisu umowy o indeksacji w kredycie w CHF nie wystarczy do uwzględnienia żądań frankowiczów albowiem konieczne jest również badanie okoliczności towarzyszących wykonywaniu umowy czyli między innymi rynkowego charakteru kursu jaki bank ustalał w swojej Tabeli Kursów, albo że aneks podpisany przez frankowicza z bankiem w wyniku wejścia w życie ustawy antyspreadowej dający możliwość spłaty zobowiązania bezpośrednio w walucie obcej, całkowicie wyłączył bezprawność kwestionowanych zapisów umowy kredytu w CHF.
Dotychczas linia argumentacyjna banków była bardzo szeroko rozbudowana i większość sądów prowadziła żmudne postępowanie dowodowe, przesłuchując po kilku zgłoszonych przez bank świadków na okoliczność wykonywania umowy, ustalania kursów walut w Tabeli Banku, informacji jakie konsument uzyskiwał w trakcie wykonywania umowy, możliwości negocjowania zmiany warunków spłaty kredytu, aż wreszcie „uzdrowienia” kredytu CHF poprzez zawarcie aneksu o możliwości spłacania kredytu bezpośrednio w walucie obcej. Banki dołączały obszerne opinie finansowe podkreślające rzekomo lepsze warunki spłaty rat kredytu indeksowanego do CHF z uwagi na oprocentowanie stawką LIBOR, niż kredytu złotowego oprocentowanego stawką WIBOR. Wszystko w celu przekonania sądu, że mimo zakupu naszpikowanego niedozwolonymi klauzulami produktu banku nazwanego kredyt w CHF nie doszło do sprzeczności z zasadą dobrych obyczajów ani, że interes kredytobiorcy nie ucierpiał w sposób rażący.
Już po ostatnich rozprawach widzimy, że stosując się do Uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego, sądy ograniczyły przesłuchania świadków tylko do grona osób, przez które bank zawierał umowę z kredytobiorcą oraz do przesłuchania kredytobiorców. Taki proces ogranicza postępowanie sądowe do dwóch rozpraw i ewentualnie trzeciej do przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego na okoliczność wyliczenia nadpłaty w kredycie, w którym występuje klauzula indeksacyjna.
Kolejny przełom to pewien zwrot w kierunku wyroków stwierdzających nieważność umowy o kredyt w CHF, a nie tylko zwrot nadpłat w oparciu o bezskuteczność klauzul indeksacyjnych.
Co za tym idzie wygrana kredytobiorców będzie wyższa, ale także proces sądowy krótszy. W przypadku wyroku stwierdzającego nieważność umowy o kredyt w CHF nie jest potrzebne powołanie biegłego do obliczenia wysokości nadpłat, bo skutkiem uznania umowy kredytowej za nieważną jest następnie dokonanie wzajemnego zwrotu świadczeń pomiędzy bankiem i kredytobiorcą o czym pisaliśmy w artykule Skutki uznania przez sąd klauzul umownych za niedozwolone. Zatem, w najbardziej optymistycznej wersji, wystarczą w tych sprawach zaledwie dwa terminy rozprawy.
Przełomem jest nowe przedawnienie roszczeń, o którym wspominaliśmy w artykule Zdążyć z pozwem frankowym przed przedawnieniem roszczeń, na skutek nowelizacji kodeksu cywilnego, która weszła w życie z dniem 9 lipca 2018 r. Nowe przepisy z jednej strony skracają termin przedawnienia, ale także dają sądom możliwość nieuwzględniania przedawnienia jeśli przemawiają za tym szczególne względy. Naszym zdaniem otwarto tym przepisem pewną furtkę dochodzenia przez banki zwrotu kwoty udzielonej jako kredyt w przypadku uznania umowy za nieważną. W poprzednim stanie prawnym na skutek ustalenia, że umowa kredytu jest nieważna w całości strony powinny sobie wzajemnie zwrócić to co świadczyły, ale żądanie banku o zwrot kwoty wypłaconej jako kredyt byłoby już przedawnione. Nic dziwnego, że bank walczyć będzie do końca w ewentualnym procesie gdzie sąd I instancji umowę o kredyt w CHF unieważnił i taka sprawa dotrze aż do Sądu Najwyższego wydłużając czas i koszty.
W naszej ocenie rozbieżne wyroki sądów w sprawach frankowiczów, poszukiwanie naprawienia skutków umowy, która powinna być uznana za nieważną, próby zastępowania waloryzacji umowy o kredyt w CHF kursem NBP, mnożenie zapytań prawnych do sadów wyższych instancji oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wynikały w dużej mierze z tego, że sądy starały się chronić banki przed tak dotkliwym skutkiem jakie niosło za sobą uznanie umowy za nieważną ze względu na przedawnienie roszczeń banku o zwrot kwoty wypłaconego kredytu. Teraz w wyniku orzeczenia nieważności umowy o kredyt w CHF sąd orzekając o wzajemnych zwrotach świadczeń może po prostu nie uznać zarzutu przedawnienia roszczeń banku, a zatem każda ze stron odzyska to co powinna.
Wszystko to powoduje, że pomoc prawna świadczona przez Naszą Kancelarię dla Frankowiczów może być teraz znacznie szybsza i tańsza. Zapraszamy do współpracy.
Masz kredyt frankowy? Daj sobie pomóc!
Pierwszym krokiem podejmowanym przez naszą Kancelarię w sprawach kredytów frankowych jest prawna analiza umowy kredytowej, podczas której badamy, czy w treści umowy zawartej przez naszego klienta występują niedozwolone postanowienia umowne, a także jakich praw i obowiązków one dotyczą. Następnie przedstawiamy możliwości jakie obecnie istnieją w walce z bankowym bezprawiem.